13.12.2017

Wishlist: 10 książek, które chciałabym znaleźć pod choinką!

Święty Mikołaju, mam nadzieję, że to czytasz! Jest bowiem kilka książek, które chętnie przygarnęłabym do swojej biblioteczki, mimo że całkiem pokaźny stosik wciąż czeka na swoją kolej... ale to akurat permanentny i całkiem naturalny stan rzeczy u moli książkowych, proszę się nie przejmować! Okrągła dziesiątka zawiera kilka nowości, kilka nienowości, a nawet klasykę. Kolejność stosunkowo przypadkowa. To jedziemy!


1. Alchemia Miłości. Wybór myśli sufickich

Jakiś czas temu zaczytywałam się i zasłuchiwałam w poezji miłosnej Dżalaluddina Rumiego, żyjącego w średniowieczu teologa islamu, mistyka perskiego, uznawanego za najwybitniejszego poetę sufizmu. Po angielskie interpretacje jego poezji odsyłam tutaj. A ja sama tymczasem mam ochotę na więcej... Alchemia Miłości to niezwykłe wprowadzenie do świata mistyki islamu. Wybór myśli ponad 70 sufickich poetów tworzących na przestrzeni niemal tysiąca lat, począwszy od XI w. aż po wiek XX. [...] Niniejszy tom może stanowić przesłanie, że Rumi nie był sam. Wiele z tych wierszy, określanych mianem perskich haiku, może wywołać u czytelnika zmianę świadomości i wynieść nas poza granice naszego ja. [...] Czuję się ze wszech miar obdarowany, zaproszony do uczty i zabawy, oblany winem i porwany do tańca przez nicponiów z Tawerny Ruiny, których otwarte serca i puste głowy stworzyły te wiersze.


3.12.2017

Rarytasy z wyższej półki
Sun Tzu, The Art of War (Sztuka Wojny)

Od pewnego czasu chodzi mi po głowie pomysł, by raz na jakiś czas dzielić się na blogu nie tylko recenzjami książek, które właśnie czytam, ale również moimi największymi bibliotecznymi skarbami. Co by to w praktyce oznaczało? Z jednej strony mam na myśli książki, których treść odegrała doniosłą rolę w mojej czytelniczej wędrówce, a z drugiej - pięknie wydane rarytasy. Często oczywiście te dwie kategorie pokrywają się i to dopiero są prawdziwe perły!

Dziś przedstawiam książeczkę, która bez wątpienia jest najstarszym tekstem, jaki posiadam. Traktat Sztuka wojny autorstwa Sun Tzu powstał ok. VI w. p.n.e., co oznacza, że pochodzi z czasów przed powstaniem naszej europejskiej kultury. Na południu istnieje już co prawda wtedy kilka małych kultur, np. pałacowa Kreta podbijana przez agresywnych Mykeńczyków, tych samych, którzy walczą pod Troją, jednak Grecy wchodzą oficjalnie na arenę dziejów dopiero wiek później. U nas w tym czasie ludzie żyją w niewielkich grodach jak ten w Biskupinie. Tymczasem w Chinach panuje już trzecia dynastia (a każda z nich trwa po kilkaset lat, więc wyobraźmy sobie tę różnicę w czasie...) i jest to niespokojny okres osłabiania władzy króla, wstęp do okresu wojen, który szczęśliwie dla domniemanego twórcy naszego traktatu nastąpił już po jego śmierci.

24.11.2017

Jak odnaleźć szczęście w codzienności?
Ken Mogi, Ikigai. Japońska sztuka szczęścia

Rok 2017 zaczęłam i kończę, rozważając japońskie ikigai. Pierwszy raz zetknęłam się z tym pojęciem w lutym przy okazji lektury tej książki. Nie oceniłam jej wysoko, w przeciwieństwie do publikacji, o której będzie mowa dziś - ta trafi na trochę wyższą półkę. :)

Po co wstajesz co dzień z łóżka? - pyta Ken Mogi, japońskiego pochodzenia neurobiolog, poczytny pisarz i dziennikarz, którego dorobek wydawniczy obejmuje ponad sto publikacji popularnonaukowych i eseistycznych oraz kilkadziesiąt prac specjalistycznych z zakresu kognitywistyki i neurologii. Ikigai, o którym opowiada autor, to „królestwo drobnych rzeczy”, małych, codziennych przyjemności, a jednocześnie pasja życia.

Ikigai opiera się na pięciu filarach: zaczynanie od rzeczy małych, uwalnianie siebie, harmonia i trwanie, drobne przyjemności oraz tu i teraz. Wszystkie te elementy można odnaleźć w najróżniejszych aktywnościach będących dla ludzi czymś na granicy pasji i misji. Autor zaś przytacza w tym kontekście przykład słynnej i wciąż żywej tradycji ceremonialnego picia herbaty.

24.10.2017

Czy wiesz, że możesz... wszystko?
Rhonda Byrne, Sekret i Siła

Mieć zawsze więcej pieniędzy niż się potrzebuje. Wieść udane życie towarzyskie. Posiadać dobre zdrowie. Czy cieszysz się tym wszystkim?

Pamiętam, że kiedy Sekret święcił największe triumfy w Polsce, byłam akurat w liceum i czasem po lekcjach zachodziłam do Empiku popatrzeć na nowości. Trzymałam tę książkę w rękach, ale z dzisiejszej perspektywy - byłam wtedy niewyobrażalnie daleko punktu, w którym mogłabym tę filozofię nie tyle zrozumieć, co autentycznie poczuć. Po pierwsze, odrzucała mnie bardzo typowo amerykańska otoczka medialna przywodząca na myśl jakąś wielką teorię spiskową (wystarczy spojrzeć na ten tandetnie podniosły zwiastun). Po drugie i kolejne, byłam krytyczna w sposób zamknięty i miałam za mało wiedzy, a takie nastawienie podsuwało mi od razu skojarzenia z jakimś kolejnym amerykańskim (pod)kościołem czy sektą.

W punkcie, w którym jestem w stanie Sekret rozpoznać, uwierzyć i zastosować, znalazłam się dopiero dzisiaj po wielu, wielu, wielu życiowych przemyśleniach.




21.10.2017

Jak odświeżyć lub zupełnie odmienić meble?
Isabelle Bruno, Christine Baillet, IKEA na nowo. Zrób to po swojemu

Czy posiadasz w domu meble IKEA? – to już niemal pytanie retoryczne. Twój sąsiad na pewno też je posiada. A może by je w takim razie jakoś odmienić, udekorować, przeorganizować, spersonalizować? Do tego zachęcają autorki IKEA na nowo. Zrób to po swojemu wydanej u nas nakładem Wydawnictwa Relacja. 

Mówi się, że Polak potrafi – w niemal każdej rodzinie znajdzie się jakaś złota rączka. W końcu ciężkie lata PRL-owskiego niedostatku nauczyły nas sprytu i żyłkę do majsterkowania mamy we krwi. Coś z niczego? Proszę bardzo! Świat zachodni odkrył jednak tę magię z opóźnieniem. Tam pierwsze były ruchy alternatywne, jak choćby hipisi produkujący sobie kolorową odzież, biżuterię, różne drobne przedmioty użytku domowego, a potem wydający też na własną rękę muzykę. Następnie pałeczkę przejęła rzesza geeków, samouków i domorosłych konstruktorów komputerów i oprogramowania. Gdzieś po drodze był McGyver, a dopiero potem świat opanowały meble IKEA, konstrukcje tak proste i uniwersalne, że ludzie masowo zaczęli je przerabiać i indywidualizować.

12.10.2017

Czy kochasz swoje ciało?
Kathryn Gemp-Griffin, Francuzki noszą koronki

Wszyscy znamy mit o francuskiej elegancji, paryskim szyku, gdzie dominują stonowane kolory, klasyczne fasony, dobre materiały i subtelne wykończenia. Wszyscy też jednak wiemy, że na ulicach dzisiejszego Paryża ze świecą szukać elegantek w dawnym stylu... 

Nie przypuszczam więc, by statystyczna Francuzka faktycznie skrywała pod rozciągniętym tiszertem misterne koronki w idealnie dobranym rozmiarze, co mogłoby świadczyć o godnej pozazdroszczenia świadomości i znajomości swojego ciała. Mimo to kupuję przedstawiony przez amerykańską autorkę obrazek ze względu na jego urok i funkcjonalność.

To nie jest przeciętny poradnik, jak sugerowałby tytuł. Kathryn Kemp-Griffin opowiada osobistą historię o tym, jak wraz z mężem w latach 90. przenieśli się z Kanady do Paryża. W poszukiwaniu pracy autorka przemierzała ulice miasta zakochanych, z każdym krokiem odkrywając magię francuskiego stylu życia, zupełnie różnego od amerykańskiej rzeczywistości. Największą różnicę znalazła jednak, przyjrzawszy się samej sobie. Uwodzicielskie i pewne siebie Francuzki nosiły wykwintną bieliznę kupioną w eleganckich butikach, ona zaś miała na sobie stary sportowy stanik z supermarketu...

3.09.2017

Jak pomóc przeznaczeniu?
Alwyn Hamilton, Buntowniczka z pustyni

Buntowniczka z pustyni, podobnie jak Dwór cierni i róż, to jedna z tych powieści, które ostatnio triumfowały i błyszczały na wielu bookstagramach (ta pierwsza dosłownie ze względu na piękną oprawę dedykowanym sroczkom okładkowym). Stwierdziłam, że chcę je przeczytać, ale... nie zamierzam wydawać pieniędzy na młodzieżówki. Obydwie wygrałam. :) Dziś będzie krótko o debiucie Kanadyjki, z wykształcenia historyka sztuki, Alwyn Hamilton.

Jest to historia o szesnastoletniej Amani, która dorasta w małej mieścinie na samym końcu pustyni i rozpaczliwie próbuje się stamtąd wyrwać. Nie sprzyjają jej ani brak środków na ucieczkę, ani tragiczna przeszłość jej nieżyjących rodziców, ani pozostali krewni, wredna ciotka i wuj, który rozważa wydanie jej za mąż. Jednak dziewczyna od małego trenuje strzelanie, jest w tym świetna, a w przebraniu chłopaka ma szanse wygrać odpowiednią sumę na zawodach strzeleckich i wyjechać. Plan nie do końca się powiedzie, jednak nowo poznany obcokrajowiec, Jim, będzie zwiastunem nowej, niespodziewanej i ekscytującej przygody.

Mam co do tej książki mieszane uczucia...

22.08.2017

O tym, jak wielowymiarowa jest erotyka
Myślenie jest erotyczne. Obrazki

Wydaje mi się, że w kwestii literatury erotycznej można czytelników podzielić roboczo na trzy grupy. Dla porządku najpierw wymienić należy w ogóle niezainteresowanych, dla których to terra incognita. Czytelnicy sięgający po tego typu lektury to natomiast albo tacy, którzy zaczytują się w jednowymiarowych twarzach niejakiego Greya, albo tacy, którzy będą delektować się Obrazkami. Sfera zmysłów i emocji to w tym małym zbiorze poetycka sancta terra.

Z tymi Obrazkami to w ogóle bardzo tajemnicza sprawa. Wszystko zaczęło się od bloga Myślenie jest erotyczne, którego Autor lub Autorka pozostaje anonimowy. Ta niewiadoma dodaje smaku i (w tym przypadku uzasadnionej) pikanterii. Jeśli wierzyć intuicji i dominującej formie narracji, to za tym wszystkim musi stać kobieta.
Jestem masochistką, jakich mało, bo mój masochizm nie leży w bólu fizycznym, a w tym psychicznym: w zadrach, okaleczeniu, samookaleczeniu. […] Dlatego właśnie piszę: by uwalniać to, co mnie nakręca. […] by leczyć się w końcu z choroby zwanej introwertyzmem.

22.07.2017

Jak przetrwać koniec świata?
W. Chełchowski i A. Czuba, Preppersi

Zawsze masz przy sobie scyzoryk. Śledzisz na bieżąco katastrofy lokalne i światowe z przeświadczeniem, że pewnego dnia sam możesz znaleźć się w sytuacji awaryjnej. Często układasz w głowie plan, co zabrać z domu w przypadku nagłej klęski żywiołowej… To może oznaczać, że masz zadatki na preppersa!

Preppersi. Przygotowani do przetrwania! to kolejny efekt współpracy Andrzeja Czuby i Wojciecha Chełchowskiego, dziennikarzy, byłych szefów Playboya i autorów książki Militarni. Już wojskowi, czy jeszcze cywilie?. Preppersi zaś (nazwa pochodzi od ang. prepare, czyli przygotowywać się) w powszechnej świadomości, jak się wydaje, prawie nie funkcjonują, jednak ich liczba w Polsce od 7-8 lat stale rośnie. Ta książka nie będzie odkryciem dla samych preppersów, jednak może być interesująca dla wszystkich, którzy preppersami (jeszcze) nie są. Preppersi są z gatunku tych ludzi, którzy spodziewają się najgorszego, jednak nie oczekują tego biernie, chcą być gotowi na każdą ewentualność. Co to oznacza? Autorzy książki przytaczają w tym kontekście pojęcie TEOTWAWKI, czyli The End Of The World As We Know It, co oznacza koniec świata, jaki znamy. Ku zaskoczeniu wszystkich przyzwyczajonych do wizji amerykańskich szaleńców budujących dziwaczne schrony pod ziemią okazuje się, że preppersi to jednak bardzo pragmatyczni ludzie.

8.07.2017

Book haul rozwojowy: czas, seks i podświadomość...

Zdecydowałam się wprowadzić na blogu coś takiego jak book haul, żeby systematycznie odnotowywać książkowe zakupy. Czas niestety pędzi jak szalony i świadomość tego, co, kiedy i dlaczego kupiłam, regularnie mi umyka. A stosik rośnie! Jak czytam? Przeważnie organizuję sobie czytelnicze przygody w blokach tematycznych. Tak było przez ostatnie lata: jakiś temat i dziesięć książek z biblioteki (syndrom referatu?). Oczywiście nie czytane od deski do deski, a raczej kartkowane luźno w poszukiwaniu inspiracji do myślenia. W czytaniu chodzi o wolność. Obecnie znów czuję nadciągającą fazę na rozwój i samodoskonalenie. Trochę z tego względu dałam się skusić promocji na stronie Znaku, gdzie udało mi się wyhaczyć trzy książki po dyszce za każdą, a potem jeszcze przeszłam się do Stokrotki po zakupy i jak zawsze nie pozwoliłam sobie ominąć ulubionego stoiska bibliofilów. Zapraszam więc na mały przegląd. ;)

5.07.2017

Czy sami decydujemy o naszym losie?
Jill Santopolo, Światło, które utraciliśmy

Kiedy Wydawnictwo Otwarte obdarowało mnie powieścią o wielkiej, szalonej i tragicznej miłości z jednym z najważniejszych wydarzeń początku XXI w. w tle, nie przypuszczałam, że będzie to tak poruszająca lektura. Nowy Jork, 11 września 2001 r. Studenci Lucy i Gabe poznają się w dniu, gdy oczy całego świata skierowane są na upadające wieże World Trade Center. Nie jest to jeszcze czas, gdy oglądamy w telefonach relacje na żywo, więc po zajęciach dwójka bohaterów wdrapuje się na dach akademika, by z oddali obserwować pył unoszący się nad miastem. Wobec śmierci i zniszczenia życie wydaje się nagle tak kruche i ulotne. To wspólne doświadczenie wpłynie na całe ich życie, redukując od samego początku wszelkie bariery między nimi. Jednocześnie w obojgu narodzi się potrzeba intensywnego przeżywania chwil, które są policzone, i pragnienie zmiany świata, wypełnienia misji.


2.07.2017

Co łączy religie świata?
Frédéric Lenoir, Dusza Świata

Znalazłam niesamowitą książkę autora, który w naszym kraju znany jest chyba tylko nielicznym. Dziwi mnie to, bo mam przeczucie, że dla osób, które poszukują uniwersalnej, czyli ponad religijnej, duchowej mądrości podanej w jasny sposób, Dusza świata może być swego rodzaju objawieniem...

Ta książka to skarbnica myśli czerpanych z różnych tradycji i religii, ale podanych incognito. Jeśli posiadasz szeroką wiedzę z zakresu religioznawstwa, na pewno zlokalizujesz źródło konkretnych nauk. Jeśli jednak, podobnie jak ja, określasz się jako czytelnik przeciętny, to ze zdziwieniem odkryjesz, że taką a taką myśl może głosić jednocześnie katolik, sufi czy chiński mędrzec. Słowem, jeśli przyjmiemy otwartą postawę, znajdziemy elementy łączące wszystkich ludzi, niezależnie od pochodzenia i wyznania.

Fabuła jest prosta, choć tajemnicza: pewnego dnia siedmiu mędrców i myślicieli otrzymuje znaki w snach i na jawie, które każą im wybrać się do tybetańskiego klasztoru. Splot wydarzeń sprawia, że nawet te osoby, które się wahają, ostatecznie docierają na miejsce. Tam podczas kontemplacji zrozumieją, że światu grozi zagłada, na którą trzeba się w jakiś sposób przygotować. Żeby współpracować zmuszeni będą odrzucić swoje rytuały, tradycje religijne i terminologię charakterystyczną dla swego wyznania. Przyjmują więc jedno wspólne pojęcie, Dusza Świata, przez które rozumieją siłę utrzymującą cały świat w harmonii.

29.06.2017

Jak po stracie otworzyć się na nową miłość?
Abbi Waxman, Ogród małych kroków

Muszę to przyznać: ja również padłam ofiarą tej czarującej opowieści! 

Lili to trzydziestoczteroletnia wdowa, matka dwóch dziewczynek i wzięta ilustratorka pracująca w wydawnictwie. Jej ukochany mąż zginął w wypadku samochodowym kilka lat temu, jednak kobieta wciąż nie potrafi poradzić sobie z tą stratą. Na szczęście w zmaganiu z potomstwem, małymi Annabel i Clare, i trudami dnia codziennego pomaga bohaterce siostra, Rachel, zadziorna i wyzwolona bizneswoman. Gdy Lili dostaje zlecenie zilustrowania serii przewodników o warzywach, a wydawnictwo wysyła ją przy okazji na kurs ogrodnictwa, zabiera ze sobą całą swoją wesołą gromadkę. Kogo poznają na zajęciach? Czy kontakt z naturą pomoże im poczuć się lepiej w swojej skórze i znaleźć rozwiązania problemów?

Z reguły ostrożnie podchodzę do powieści, które reklamowane są jako ciepłe, optymistyczne, jednocześnie wzruszające i rozśmieszające do łez. Bo łatwo powiedzieć! Jednak temat utraty bliskiej osoby, żałoby i próby ponownego otwarcia się na świat jest mi bardzo bliski, więc od razu zwrócił moją uwagę (choć oczywiście pełna uroku okładka również odegrała swoją rolę). I co tu dużo mówić - to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Dlaczego?

15.06.2017

Czy masz odwagę być tu i teraz?
Erling Kagge, Cisza

Cisza pokazuje, czy chcemy i potrafimy być ze sobą. [...] Na ogół teraźniejszość boli. Dlatego ludzie nie chcą jej dotykać i uciekają w różnego rodzaju ekrany, w smartfony, tablety, aplikacje. Wirtualne miejsca, w których można być gdzieś indziej, z kimś – stwierdził w wywiadzie dla Newsweeka Erling Kagge.

Kim jest autor Ciszy? Dla mnie to współczesny człowiek renesansu. Na co dzień pracuje jako wydawca w założonym przez siebie przedsiębiorstwie w Oslo, a z zamiłowania jest kolekcjonerem sztuki i myślicielem. Jednak zasłynął ze względu na swą pasję podróżniczą. W tej pięknie wydanej nakładem Wydawnictwa MUZA książce znajdziemy okruchy jego niebezpiecznych wypraw podane na tle głębokiej, egzystencjalnej refleksji.

W ciągu ostatniego ćwierćwiecza Kagge jako pierwszy odbył samotną wyprawę na biegun południowy, zdobył także biegun północny, szczyt Mount Everest i dwukrotnie przepłynął Ocean Atlantycki. Uznanie przynosi mu wdrożenie nowych standardów w eksploracji dzikich rejonów – podróżnik organizuje wyprawy zupełnie na własną rękę, ograniczając wsparcie z zewnątrz i kontakt ze światem do minimum lub rezygnując z tego w ogóle. Kagge to również wykładowca, którego wystąpienia cieszą się dużym zainteresowaniem słuchaczy. Dlaczego człowiek wiodący tak intensywne życie zdecydował się napisać książkę o ciszy?

8.06.2017

Co nam pozostało po komunizmie?
Jakub Maciejewski, Ludzie czerwonego mroku

Żałuję, że nie posiadałam tej książki, przygotowując się do matury z historii, zwłaszcza że na wszystkich szczeblach edukacji nigdy nie brakuje czasu na obszerne omówienie panteonu bóstw greckich i średniowiecznej trójpolówki, zaś historia najnowsza pozostaje niejasna. Książka Jakuba Maciejewskiego to obowiązkowa lektura nie tylko dla miłośników historii, ale dla każdego, kto obserwując, co dzieje się na współczesnej arenie politycznej, nie do końca rozumie, gdzie to wszystko ma swój początek.

Rewolucja Październikowa, czy właściwie przewrót bolszewicki, miała miejsce w 1917 r., zatem obecnie mija setna rocznica tego wydarzenia. Prawdopodobnie dziś większość ludzi - nie wyłączając w tym mnie samej przed lekturą - nie zdaje sobie dokładnie sprawy z jej genezy i rozległych skutków. Co kryje się w tytule? Ludzie czerwonego mroku to ci, którzy ulegli pokusie urządzenia świata według swoich fantazji, a których łączy niechęć do [...] wartości: rodziny, narodu, Kościoła, własności, hierarchii społecznej. Maciejewski rozpoczyna swe rozważania, sięgając głęboko w odmęty historii w poszukiwaniu źródeł utopii - człowiek przecież od zawsze marzył o lepszym świecie. Jednak dopiero w XIX i XX w. idea ta zaczęła się realizować, zbierając po drodze krwawe żniwo, to jest sto milionów ofiar w ludziach i doszczętne spustoszenie w niemal wszystkich sferach życia człowieka.

24.05.2017

Dlaczego literatura kobieca mnie dołuje?
Federico Moccia, Jesteś moją obsesją

Rozważamy różne scenariusze, wygłupiamy się jak za czasów studenckich, opracowujemy ewentualną strategię na stworzenie stałego związku z Emily: udawana obojętność, beztroska, wypad na weekend niespodziankę przynajmniej po czwartym bzykanku, generalnie wysublimowana gra między udawaniem zainteresowania tylko seksem i od czasu do czasu również czymś więcej.
Po najnowszą powieść Federico Moccii sięgnęłam z ciekawości, w czym zaczytują się rzesze Włoszek i nie tylko. Bestseller Trzy metry nad niebem to tytuł znany chyba wszystkim fankom literatury kobiecej. Naprawdę rzadko zdarza mi się sięgać po tego typu lektury, więc muszę już na wstępie zaznaczyć, że miałam stanowczo za wysokie oczekiwania względem tej książeczki, co jednak nie przeszkodziło mi przeczytać jej za jednym zamachem w ciągu dwóch godzin. Niecałe dwieście stron, duży font - nie wyobrażam sobie czytać tego dłużej.

15.05.2017

Czy da się oddzielić zmysły od rozumu?
Andrzej Ballo, Dowód ontologiczny

Andrzej Ballo wykazał się nie lada odwagą, nazywając swoją powieść „Dowód ontologiczny”. Czy taki pomysł się sprzeda? Czyją uwagę przykuje? Załóżmy, że znajdują się wielbiciele filozofii, których zaintryguje słynny dowód na istnienie Boga w tytule powieści o matematyku mierzącym się z materią czasu. W dodatku łykną oni zgrabne hasło: „współczesna powiastka filozoficzna i werbalne równanie z wieloma niewiadomymi”. Poprzeczka została zawieszona wysoko – co dalej?

Anzelm Zaostry, główny bohater powieści, to niedoszły akademik, obecnie nauczyciel matematyki w ogólniaku. Codziennie dojeżdża do miejsca pracy tramwajem, w którym nawiązuje mniejsze lub większe interakcje ze współpasażerami, np. obserwuje ludzi, dopisując im historie, głośno kogoś wyśmiewa ku uciesze innych bądź też, z początku całkiem nieświadomie, podrywa swoją przełożoną. Zamiast doklejać mu łatki, najlepiej opisać go celnymi słowami innych bohaterów: wypada albo genialnie, albo idiotycznie, ale nigdy przeciętnie. Jak wiadomo, granica między geniuszem a idiotą w sytuacji, kiedy atmosfera gęsta jest od oparów alkoholu, staje się bardzo… płynna.

6.05.2017

Czy trudno jest zostać terrorystą?
Anna Erelle, Dżihadystka

Achtung! To jedna z tych książek, które połyka się w ciągu kilku godzin.
Ten typ od lat zabija z zimną krwią. Pozwala sobie przelewać krew w imię religii. Wcześniej Bilel cynicznie opowiadał Melodie, że gdyby należał do kartelu meksykańskiego, którego członkowie mają zwyczaj tatuować sobie na skórze kreskę za każdym razem, gdy zabiją człowieka, jego ciało byłoby pokryte niezmywalnym tuszem.
Anna Erelle to francuska reporterka specjalizująca się w tematyce Bliskiego Wschodu, która postanowiła zdemaskować kulisy rekrutacji bojowników Państwa Islamskiego. Anna Erelle to jednak tylko pseudonim dziennikarki, która po wydaniu tego rozbudowanego reportażu została przez islamistów obłożona fatwą, według której każdy muzułmanin w akcie zemsty ma prawo zabić ją w wyjątkowo okrutny sposób.

28.04.2017

Dlaczego Bóg milczy?
Shūsaku Endō, Milczenie

Obejrzałam film, przeczytałam książkę gdybym mogła cofnąć czas, zamieniłabym kolejność i zaczęłam przemyśliwać historię autorstwa Shūsaku Endō, zamierzając coś sensownego o tym napisać. A Milczenie (zawsze) daje do myślenia.

W XVII w. dwóch młodych jezuitów, Sebastião Rodrigues oraz Francisco Garrpe, przybywają z Portugalii do Japonii na misje. Pragną także odszukać o. Cristóvão Ferreirę, ich nauczyciela, który od lat pracował dla japońskich katolików, jednak ostatnia wieść o nim głosiła, że torturowany wyrzekł się wiary i został mnichem buddyjskim. Bohaterowie przekonują się na własnej skórze, że Japonia nie jest już krajem przyjaznym katolikom, ukrywają się przed władzami i szpiegami, niejednokrotnie obserwując egzekucje wiernych, którym nijak nie są w stanie pomóc.

Minęło jednak trochę czasu od mojej lektury i stwierdziłam, że tę recenzję sobie odpuszczę, napisano o tym już przecież bardzo wiele, a temat nie jest najłatwiejszy. Coś jednak nie dawało mi spokoju. Historia jest spójna, dramatyzm podnosi się systematycznie i w miarę czytania wiadomo, że będzie już tylko gorzej... Mimo to w dziwny, nieoczywisty sposób ta opowieść jest dla mnie pozytywna i napełnia nadzieją. Wyraża coś wielkiego, co w zagęszczeniu tragicznych wydarzeń paradoksalnie łatwo jest przeoczyć: zwycięstwo wiary.

16.04.2017

Kim są ofiary handlarzy ludźmi?
Sophie Hayes, Sprzedana

Gdy przeglądałam dyskont książkowy Oczytani.pl (najtańszy, na jaki dotąd się natknęłam, z wieloma ciekawymi okazjami, polecam!), znalazłam historię Sophie Hayes, reklamowaną jako najgłośniejszą brytyjską biografię 2012 r. Ostatnio szukałam do poczytania prawdziwych historii, zwłaszcza związanych z sytuacją kobiet w islamie, jednak ostatecznie zdecydowałam się dać szansę właśnie tej pozycji.

Ta historia odbiera wiarę w ludzi. Sophie dorasta w domu, gdzie ojciec psychicznie znęca się nad rodziną i choć nigdy nie używa przemocy fizycznej, ona i jej rodzeństwo żyją w stresie, starając się sprostać wymaganiom. Dziewczyna uczy się, że posłuszeństwo zapewnia jej względny spokój, a ojciec-tyran koncentruje się na jej bracie. Kilka lat później Sophie ma problemy z nawiązywaniem trwałych relacji z mężczyznami i trudno jej się otworzyć. Na dyskotece poznaje jednak Kasa, Albańczyka, który wydaje się zupełnym przeciwieństwem jej ojca, jest charyzmatyczny, romantyczny i wytrwale, bo aż przez cztery lata, zabiega o jej względy. Zaprzyjaźniają się. Kiedy Sophie znajduje się w dołku, Kas proponuje jej krótki wyjazd do Włoch na zregenerowanie sił. Przeżywają cudowny weekend, za który jednak przychodzi jej zapłacić wysoką cenę.

4.04.2017

Jak wygląda szczęście w nieszczęściu?
Jane Borodale, Księga ogni

Księga ogni znalazła się w moich rękach dość niespodziewanie, a do lektury skłonił mnie powściągliwy, tajemniczy opis:

Kiedy ukrywasz coś, co okryje hańbą ciebie i całą twoją rodzinę… ucieczka wydaje się najlepszym rozwiązaniem…
[...] Są osoby, które chętnie postawiłyby Anes pod pręgierzem opinii publicznej. Są ludzie, których cieszą egzekucje na placu zwanym Tyburn. A los nie jest dla Agnes łaskawy…nic nie uchroni jej przed nadciągającą katastrofą… Chyba, że oczyszczająca moc ognia…

Ta zapowiedź niewiele mi zdradziła, toteż bez wahania przystąpiłam do czytania. A co to była opowieść! Po pierwszej wieczornej dawce lektury zasnęłam niespokojnym snem pełnym koszmarów. Następne podejścia kończyłam profilaktycznie na tych fragmentach, kiedy miałam pewność, że główna bohaterka jest (póki co) bezpieczna, cała i zdrowa. Agnes Trussel, jedna z najstarszych córek w wielodzietnej rodzinie żyjącej na angielskiej wsi w połowie XVIII w., pewnego dnia zostaje zgwałcona przez zalecającego się do niej chłopaka. Od tej pory jej życie ulega drastycznej zmianie. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jeżeli pozostanie na prowincji, plotkom nie będzie końca, jej rodzina wkrótce okryje się hańbą, a ona sama będzie zmuszona poślubić kogoś, kto teraz napawa ją tylko i wyłącznie obrzydzeniem. Jedynym wyjściem jest podróż do Londynu, którego Agnes nigdy nie widziała na oczy. Jest jednak gotowa rzucić się na głęboką wodę, wierząc, że w wielkim kotle miasta znajdzie się odrobina miejsca dla dziewczyny w kłopotliwej sytuacji, a może nawet sprytne rozwiązanie jej niezręcznego problemu...

31.03.2017

Camino de Santiago - co zabrać w drogę?
Daniel Sitek, Kredencjał. Droga do wnętrza

Nigdy nie odbyłam żadnej większej pielgrzymki, jeśli nie liczyć tej przedmaturalnej, autokarowej... Jednak po przeczytaniu tej książki mam ochotę wyruszyć w drogę śladem św. Jakuba do Santiago de Compostela!

Książkę autorstwa Daniela Sitka wydaną przez Novae Res trudno nie potraktować jak osobistego zapisu doświadczeń z pielgrzymki. Jednocześnie nie jest to też forma zwykłego pamiętnika, bo narrator wprost zwraca się do Czytelnika. Taki sposób mówienia nie zawsze wypada dobrze, jednak w tym przypadku brzmi wyjątkowo naturalnie. Narrator będący głównym bohaterem i naszym przewodnikiem w drodze do Santiago to młody chłopak, który dopiero co ukończył studia i właśnie miał bezmyślnie rzucić się w wir pierwszych doświadczeń zawodowych, jako że to naturalna kolej rzeczy, jednak… przedtem postanowił odnaleźć głębszy sens tego wszystkiego.

20.03.2017

Kobiety i polityka wewnętrzna, czyli czy pisarka może zostać matką?
Elif Shafak, Czarne mleko

Zawsze myślałam, że kiedy w życiu artystki czy pisarki pojawia się dziecko, to jej twórczość ewoluuje. Zmienia się w sensie pozytywnym. Posiadanie potomstwa, zwłaszcza w młodym wieku, otwiera ludziom oczy na coś więcej niż czubek własnego nosa, poszerzając krąg najważniejszych osób w życiu. Wszechświat wzbogaca się o nową istotę, która jest wynikiem miłości i swego rodzaju nauczycielem nowej miłości, zupełnie bezwarunkowej, instynktownej. Tak postrzegane macierzyństwo to musi być doświadczenie zmieniające życie, a przecież doniosłe zmiany są wielkim źródłem dla twórczości. Jednak Elif Safak zupełnie inaczej zapatruje się na te sprawy w autobiograficznej powieści Czarne mleko. Cała książka stanowi dialog wewnętrzny, w którym alter ego pisarki próbuje dojść ze sobą do porozumienia w sprawie tradycyjnej roli kobiety jako żony i matki. W jej oczach podjęcie tego wyzwania to niechybna rezygnacja z wolności, jaka płynie z niezobowiązującego życia intelektualistki pomieszkującej to w Stambule, to w Stanach Zjednoczonych. Jak można zdecydować się na dziecko, jeśli całą sobą oddajesz się pasji pracy twórczej?
Powieściopisarki to zakochane w sobie kobiety, które nie lubią, kiedy wytyka im się samouwielbienie. Z kolei matki powinny być bezinteresownymi istotami - przynajmniej przez pewien czas - które dają więcej, niż biorą.

18.03.2017

LBA, czyli coś o mnie :)


Ostatnio Daria z bloga Sposób Bycia nominowała mnie do tajemniczo brzmiącego LBA. Dziękuję! :*

Liebster Blog Award to rodzaj nagrody, którą blogerzy przyznają sobie wzajemnie w celu wyróżnienia i rozpowszechnienia nowych blogów. Jest to też świetny sposób na poznanie się. Po przyjęciu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań i nominować kolejne osoby, wymyślając dla nich swoje pytania. Słyszę o tym pierwszy raz, ale chętnie odpowiem na ciekawe pytania od Darii! A zatem startujemy. :)


1. Od jak dawna czytasz?
Czytać nauczyłam się w okolicach zerówki... :) Jednak czytanie książek przerodziło się w moją pasję po tym, jak obejrzałam pierwszą część Harry'ego Pottera i ku wielkiemu memu rozczarowaniu nie otrzymałam sowy z zaproszeniem do Hogwartu. Sięgnęłam więc po lekturę, by sprawdzić, co zrobiłam nie tak! Przyznam, że po kilkanaście razy czytałam Harrych, zwłaszcza pierwsze cztery części, ale do tej pory nie udało mi się wykminić, czemu sowa do mnie nie trafiła i zostałam zmuszona wieść mugolskie życie.

1.03.2017

Czym jest kobiecość?
Rupi Kaur, Mleko i miód

Od pierwszej chwili, gdy tomik Mleko i miód znalazł się w moich rękach, wiedziałam, że nie można go oceniać wyłącznie pod względem zawartych wewnątrz wierszy. Rupi Kaur to nie tylko poetka. Rupi Kaur to artystka, a jej debiut jest wszechstronnym dziełem.

Wydanie dwujęzyczne od razu mnie zachwyciło. Poezję przeważnie wydaje się stosunkowo ładnie, jednak nie pamiętam, kiedy ostatnio z podobnym namaszczeniem trzymałam w rękach tomik wierszy.

Autorka odpowiada za całość projektu graficznego. Czarno-biała, minimalistyczna okładka nadaje ton. Pszczoła widniejąca pod tytułem, która stała się już chyba znakiem rozpoznawczym Kaur, jest jednym z wielu rysunków znajdujących się w książce. Obrazki dopowiadają, dobitnie potwierdzają lakoniczne wypowiedzi, a czasem nadają klimat, budując tło (na którego brak w tekstach narzekają niekiedy wybredni czytelnicy). Strona tytułowa i poezja drukowana jest na białym papierze, a na czarnym wszystko inne, czyli strona z dedykacją, spis treści, tytuły rozdziałów itd. Bardzo podoba mi się ta minimalistyczna koncepcja, która symbolicznie wskazuje na pewną radykalność i dosadność - rzeczywistość jest czarna lub biała, nic pomiędzy, nic zbędnego. Jednocześnie spora dawka czerni pozostawia wrażenie niepokoju.

27.02.2017

Jak rozpoznać, co nie jest grą?
Stephanie Garber, Caraval

Rosnącą popularność Caraval od jakiegoś czasu obserwowałam na zagranicznych bookstagramach i, przyznam, nie mogłam doczekać się polskiego wydania tej książki. Coś mi podpowiadało, że dzięki tej lekturze poczuję się jak za starych, dobrych czasów. ;)

Dwie siostry, Scarlett i Tella, mieszkają na małej wyspie Tridsa, na której władzę sprawuje ich ojciec. Gubernator to na pozór przyzwoity człowiek, jednak prywatnie jest okrutnikiem, który znęca się nad córkami za najdrobniejsze przewinienia. Starsza z sióstr, Scarlett, liczy, że wraz z zaaranżowanym małżeństwem jej los ulegnie zmianie i razem z siostrą przeniosą się do nowego miejsca, z dala od ojca tyrana. Z drugiej strony dziewczyna wie, że wtedy nigdy już nie uda jej się wziąć udziału w Caravalu, dorocznej grze, której zwycięzca może spełnić jedno marzenie. Scarlett w tajemnicy od dziesiątego roku życia pisze listy do mistrza ceremonii, Legendy, prosząc, by przyjechał ze swym festiwalem w pobliże Trisdy. I właśnie teraz, po siedmiu latach i na krótko przed ślubem, Legenda osobiście odpisuje na jej prośbę. Co więcej, zaprasza obie siostry do udziału jako honorowych gości. Taki obrót sprawy wydaje się doskonałą szansą na ucieczkę, zwłaszcza że pomoc w dotarciu na Caraval oferuje im młody żeglarz, Julian. Dziewczyny jednak nie wiedzą, jak ważną rolę przyjdzie im odegrać w tegorocznych zawodach...

18.02.2017

Czym jest sens życia według Japończyków?
H. Garcia, F. Miralles, Ikigai. Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia

Pewnego dnia spotkało się w Tokio dwóch Hiszpanów. Jeden z nich miał bzika na punkcie wszystkiego co japońskie, a także bloga i dwie książki na ten temat. Drugi, również Japonią żywo zainteresowany, na koncie posiadał kilkanaście poczytnych powieści, głównie młodzieżówek, często będących efektem współpracy autorskiej. Co mogło wyniknąć z takiego spotkania? Otóż „Ikigai. Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia” Héctora Garcii oraz Francesca Mirallesa.

Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2017
Stron: 222
Nieczęsto sięgam po poradniki, jednak ten zainteresował mnie ze względu na znane mi wcześniej pojęcie ikigai, w którego sens głęboko wierzę. Ikigai, raison d'être, sens życia – to coś na styku pasji, misji, powołania i zawodu. Jest to czynność, aktywność, którą kochasz, więc wstajesz dzięki temu każdego dnia z łóżka. Przez to, co robisz, świat staje się trochę lepszy. Poza tym istnieje szansa, że ktoś ci za to zapłaci. I wreszcie, jesteś w tym dobry. Autorzy definiują ikigai w skrócie jako „szczęście płynące z bycia stale zajętym” i w tym też upatrują przyczyny długowieczności Japończyków, zwłaszcza mieszkańców Okinawy, wyspy charakteryzującej się jednym z największych wskaźników długowieczności na świecie (tzw. niebieska strefa). To tam udali się twórcy poradnika w celu odkrycia sekretu zdrowego i szczęśliwego życia, który obiecują zdradzić swoim czytelnikom.

13.02.2017

Jak się nie dać systemowi?
Bartosz Buśkiewicz, Zapiski inteligenta

Cegły czytają się pomału, a tymczasem w ręce wpadła mi kolejna niezbyt obszerna książka. Pełna ironii, błyskotliwa i dowcipna... ale też bardzo życiowa. Z przyjemnością dawkowałam ją sobie przez trzy wieczory, parskając co kilka stron śmiechem.

Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Stron: 156
Poznajcie Norberta, humanistę ze skłonnością do filozofowania, samotnika, który marzy o wydaniu książki. Na co dzień pracuje na słuchawce, co wymaga od niego maski entuzjastycznego handlowca. Czasem spotyka się ze starszym bratem, Mirkiem, któremu w życiu powiodło się lepiej. Wreszcie jak każdy facet Norbert szuka dziewczyny, ale jako że jest artystą – nieustannie liczy, że nie będzie to przeciętna kobieta, a muza, która go zrozumie i zainspiruje.
Po jakimś czasie zapukałaby do jego drzwi. Byłaby ubrana na biało, żadnego makijażu. On nie uśmiechnąłby się do niej ani ona do niego. Wpuści ją do środka. Nie powiedzą do siebie nawet jednego słowa. Nie będzie im to potrzebne. Nie skalają ciszy nawet jednym słowem czy zbędnym gestem. Będą ponad tym wszystkim, co wokół nich. On podejdzie do odtwarzacza i puści balladę Dżemu. Będą tańczyć przez kilkanaście minut, aż zjednoczą się ich dusze. Potem położy ją na łóżku i dokona aktu zjednoczenia ciał. Złoży ofiarę na ołtarzu sztuki. Najwyższe sacrum poświęcenia. Będą mogli potem umrzeć, gdyż nie wydarzy się w ich życiu już nic piękniejszego.

6.02.2017

Raymond Carver, O czym mówimy, kiedy mówimy o miłości. Właśnie, o czym?

Świat Literacki
Rok wydania: 2006
Stron: 128
Dziwnie bym się czuła, pisząc długą rozprawkę na temat prozy Raymonda Carvera. To mistrz krótkich form. Minimalista. Na O czym mówimy, kiedy mówimy o miłości składa się kilkanaście opowiadań, z których najkrótsze ma dokładnie dwie strony (i jest chyba najmocniejsze). Są to urywki niewesołych historii, czasem pojedyncze sceny z zapleczem traumatycznych wydarzeń z przeszłości, a kiedy indziej to po prostu krótkie kadry, jakby wycinki rzeczywistości. Masa niedopowiedzeń. Język jest dosadny, najczęściej do granic osadzony w tu i teraz, prosty i precyzyjny. Jednocześnie oszczędność czy wręcz skąpstwo opisu prowadzi do wieloznaczności.

3.02.2017

Najważniejsze plany czytelnicze na 2017

Przeważnie jest tak, że staram się zapamiętać tytuły książek, które chciałabym przeczytać i oczywiście rzadko kiedy do nich docieram. Bywa również i tak, że zapisuję tytuły bądź autorów w jakichś przypadkowych miejscach, w kalendarzu, na luźnej kartce albo na końcu zeszytu - wielu w ten sposób przepadło. Tym razem postanowiłam sporządzić listę z prawdziwego zdarzenia!


Przerobiłam trochę znaleziony na Pintereście obrazek i zaadoptowałam pomysł do własnych potrzeb. Nie mogłam się też powstrzymać, by tytułów nie wykaligrafować fontem podobnym do tego drukowanego na okładce danej książki. Bardzo przyjemne, odmóżdżające zajęcie, trzeba przyznać. ;) Oczywiście wymieniam tu jedynie planowane "kamienie milowe", ale spodziewam się, że jak zawsze po drodze znajdą się dodatkowe książki, które sprytnie znajdą drogę na półkę przy łóżku...

30.01.2017

Co ma wspólnego człowiek z drzewami?
Peter Wohlleben, Sekretne życie drzew

Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2016
Stron: 252
Mimo że jeszcze jakiś czas temu nie interesowałam się tak żywo nowościami na rynku wydawniczym, to Sekretne życie drzew dość szybko wpadło mi w oko. Tak, oceniam książki po okładkach, a ta sprawiła, że z miejsca zapragnęłam posiąść na własność przyszły bestseller. Po odebraniu przesyłki zachwyciłam się świetną jakością papieru (sic! dobre drzewo poszło;)), ciepłym odcieniem kart, eleganckim składem, urokliwymi elementami graficznymi, gładziutką, matową okładką z grafiką w bardzo moim stylu, drobiazgową, organiczną, ingerującą w tekst tytułu... I można by tak jeszcze długo! Przyznam jednak, że po przerzuceniu kilku kartek odstawiłam książkę na półkę i zajęłam się czym innym.

21.01.2017

Jak znaleźć sens życia?
Hermann Hesse, Siddhartha. Poemat indyjski

W ciemno zamawiałam egzemplarz Siddharthy Hermanna Hessego z uczelnianej biblioteki. Bez czytania literaturoznawczych analiz, jakichkolwiek recenzji, a nawet krótkich, streszczających fabułę opisów. Stwierdziłam, że do wielkiej literatury muszę podejść jak do prawdziwego życia, a nie jak do egzaminu.

Wydawnictwo Poznańskie
Rok wydania:1988
Stron: 124
 Tymczasem owa wielka literatura przyszła do mnie w formie niezbyt okazałego, pomarszczonego egzemplarza nie pierwszej już młodości. Niecałe sto dwadzieścia cztery strony opowieści sprzed niemal wieku. Jak jednak nazwać miłość od pierwszego wejrzenia względem książki? Miłością od pierwszego czytania? Od pierwszych zdań? Opowieść napisana jest bowiem pięknym, plastycznym językiem, zaskakująco współczesna, uniwersalna.
Znużenie oplatało go jak woal, jak delikatna mgła, wolno, z każdym dniem gęstsza, z każdym miesiącem mniej przejrzysta, z każdym rokiem cięższa. Jak nowy ubiór z czasem starzeje się, z czasem traci kolor, plami się marszczy, strzępi u skrajów i tu i ówdzie ukazuje przetarte miejsca, tak zestarzało się nowe życia Siddharthy [...].

16.01.2017

Jak pisać pięknie? Oraz jak wydawać książki!
E. Landowska, B. Bodziony, Piękna Litera

Na pierwszy ogień na blogu pójdzie świeżo wydana Piękna Litera autorstwa Ewy Landowskiej i Barbary Bodziony. Głównie dlatego, że jest to książka niezwykle starannie wydana, wypełnia lukę na rynku, a treść przekazana jest tak przystępnie, że samemu chce się działać, chociaż kaligrafia to przecież sztuka niełatwa.

Kiedy pierwszy raz Piękna Litera znalazła się w moich rękach, miałam poczucie, że na wydaniu tego podręcznika - szczęśliwie dla czytelnika - nie oszczędzano. Papier o odpowiedniej gramaturze, lekko żółtawy, dzięki czemu przyjemnie czytać i oglądać, odporny jest na zniszczenia przy częstym użytkowaniu podręcznika. Na końcu książki znajdziemy też kilka stron z wzorami liter do kopiowania w jednej linii, jest to więc papier przystosowany do ćwiczenia kaligrafii. Nietypowa budowa książki posiada uwidocznione szycie, pozwalając, by podręcznik otwarty na dowolnej stronie nie zamykał się sam. Dla mnie to również ciekawa możliwość zajrzenia głębiej w materialną strukturę książki.

13.01.2017

Podróż, która przemienia
Dominik Fórmanowicz, Mężczyzna w chwili, gdy zostaje sam

Tę książkę można by nazwać o wiele prościej, jak choćby: Droga, Pielgrzym albo Samotny wędrowiec. Jednak to właśnie ten długi, jednocześnie wymowny i tajemniczy tytuł przywiódł mi na myśl pozycje takie jak kultowa powieść Samotny mężczyzna Ch. Isherwooda czy niedawno wydany zbiór opowiadań Mężczyźni bez kobiet H. Murakamiego. Bez wahania więc zdecydowałam, że sprawdzę, co ma do zaproponowania w temacie poszukiwania męskiej tożsamości polski Autor.

Mężczyzna w chwili, gdy zostaje sam to wydana pod szyldem Wydawnictwa Akurat debiutancka powieść drogi Dominika Fórmanowicza. Książka traktuje o wędrówce Drogą Św. Jakuba, czyli Camino de Santiago, cieszącą się od kilkudziesięciu lat coraz większą popularnością trasą pielgrzymkową. Autor, jak dowiadujemy się z krótkiej notki na okładce, sam dwukrotnie przeszedł opisywaną drogę do świątyni Santiago de Compostela. Fakt ten sprawia, że niemal automatycznie pojawiają się pewne oczekiwania w stosunku do tekstu. Czy dostaniemy wierny zapis osiemsetkilometrowej drogi, odnajdując na kartach książki kolejno nazwy miejscowości lub realistycznie oddane warunki pielgrzymowania? Jak wypadną postacie drugoplanowe i epizodyczne, które niewątpliwie nieraz przewiną się przez fabułę? Czy Autorowi uda się zobrazować różnorodność tłumu na szlaku św. Jakuba? Czy droga, a zatem chwila, w której tytułowy mężczyzna zostanie sam, w jakiś sposób go odmieni? A także – ze względu na miejsce akcji – czy mamy do czynienia z książką religijną?