30.01.2017

Co ma wspólnego człowiek z drzewami?
Peter Wohlleben, Sekretne życie drzew

Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2016
Stron: 252
Mimo że jeszcze jakiś czas temu nie interesowałam się tak żywo nowościami na rynku wydawniczym, to Sekretne życie drzew dość szybko wpadło mi w oko. Tak, oceniam książki po okładkach, a ta sprawiła, że z miejsca zapragnęłam posiąść na własność przyszły bestseller. Po odebraniu przesyłki zachwyciłam się świetną jakością papieru (sic! dobre drzewo poszło;)), ciepłym odcieniem kart, eleganckim składem, urokliwymi elementami graficznymi, gładziutką, matową okładką z grafiką w bardzo moim stylu, drobiazgową, organiczną, ingerującą w tekst tytułu... I można by tak jeszcze długo! Przyznam jednak, że po przerzuceniu kilku kartek odstawiłam książkę na półkę i zajęłam się czym innym.

21.01.2017

Jak znaleźć sens życia?
Hermann Hesse, Siddhartha. Poemat indyjski

W ciemno zamawiałam egzemplarz Siddharthy Hermanna Hessego z uczelnianej biblioteki. Bez czytania literaturoznawczych analiz, jakichkolwiek recenzji, a nawet krótkich, streszczających fabułę opisów. Stwierdziłam, że do wielkiej literatury muszę podejść jak do prawdziwego życia, a nie jak do egzaminu.

Wydawnictwo Poznańskie
Rok wydania:1988
Stron: 124
 Tymczasem owa wielka literatura przyszła do mnie w formie niezbyt okazałego, pomarszczonego egzemplarza nie pierwszej już młodości. Niecałe sto dwadzieścia cztery strony opowieści sprzed niemal wieku. Jak jednak nazwać miłość od pierwszego wejrzenia względem książki? Miłością od pierwszego czytania? Od pierwszych zdań? Opowieść napisana jest bowiem pięknym, plastycznym językiem, zaskakująco współczesna, uniwersalna.
Znużenie oplatało go jak woal, jak delikatna mgła, wolno, z każdym dniem gęstsza, z każdym miesiącem mniej przejrzysta, z każdym rokiem cięższa. Jak nowy ubiór z czasem starzeje się, z czasem traci kolor, plami się marszczy, strzępi u skrajów i tu i ówdzie ukazuje przetarte miejsca, tak zestarzało się nowe życia Siddharthy [...].

16.01.2017

Jak pisać pięknie? Oraz jak wydawać książki!
E. Landowska, B. Bodziony, Piękna Litera

Na pierwszy ogień na blogu pójdzie świeżo wydana Piękna Litera autorstwa Ewy Landowskiej i Barbary Bodziony. Głównie dlatego, że jest to książka niezwykle starannie wydana, wypełnia lukę na rynku, a treść przekazana jest tak przystępnie, że samemu chce się działać, chociaż kaligrafia to przecież sztuka niełatwa.

Kiedy pierwszy raz Piękna Litera znalazła się w moich rękach, miałam poczucie, że na wydaniu tego podręcznika - szczęśliwie dla czytelnika - nie oszczędzano. Papier o odpowiedniej gramaturze, lekko żółtawy, dzięki czemu przyjemnie czytać i oglądać, odporny jest na zniszczenia przy częstym użytkowaniu podręcznika. Na końcu książki znajdziemy też kilka stron z wzorami liter do kopiowania w jednej linii, jest to więc papier przystosowany do ćwiczenia kaligrafii. Nietypowa budowa książki posiada uwidocznione szycie, pozwalając, by podręcznik otwarty na dowolnej stronie nie zamykał się sam. Dla mnie to również ciekawa możliwość zajrzenia głębiej w materialną strukturę książki.

13.01.2017

Podróż, która przemienia
Dominik Fórmanowicz, Mężczyzna w chwili, gdy zostaje sam

Tę książkę można by nazwać o wiele prościej, jak choćby: Droga, Pielgrzym albo Samotny wędrowiec. Jednak to właśnie ten długi, jednocześnie wymowny i tajemniczy tytuł przywiódł mi na myśl pozycje takie jak kultowa powieść Samotny mężczyzna Ch. Isherwooda czy niedawno wydany zbiór opowiadań Mężczyźni bez kobiet H. Murakamiego. Bez wahania więc zdecydowałam, że sprawdzę, co ma do zaproponowania w temacie poszukiwania męskiej tożsamości polski Autor.

Mężczyzna w chwili, gdy zostaje sam to wydana pod szyldem Wydawnictwa Akurat debiutancka powieść drogi Dominika Fórmanowicza. Książka traktuje o wędrówce Drogą Św. Jakuba, czyli Camino de Santiago, cieszącą się od kilkudziesięciu lat coraz większą popularnością trasą pielgrzymkową. Autor, jak dowiadujemy się z krótkiej notki na okładce, sam dwukrotnie przeszedł opisywaną drogę do świątyni Santiago de Compostela. Fakt ten sprawia, że niemal automatycznie pojawiają się pewne oczekiwania w stosunku do tekstu. Czy dostaniemy wierny zapis osiemsetkilometrowej drogi, odnajdując na kartach książki kolejno nazwy miejscowości lub realistycznie oddane warunki pielgrzymowania? Jak wypadną postacie drugoplanowe i epizodyczne, które niewątpliwie nieraz przewiną się przez fabułę? Czy Autorowi uda się zobrazować różnorodność tłumu na szlaku św. Jakuba? Czy droga, a zatem chwila, w której tytułowy mężczyzna zostanie sam, w jakiś sposób go odmieni? A także – ze względu na miejsce akcji – czy mamy do czynienia z książką religijną?