29.03.2018

Jak korzystając z mocy księżyca znaleźć naturalny rytm życia?
Sandy Sitron, Moon Journal

Księżyc jest jak lustro. Skoro odbija światło Słońca, ty też możesz się w nim przejrzeć. Obserwowanie Księżyca i uczenie się, jak wykorzystać jego energię, pomoże ci zastanowić się nad swoim życiem, marzeniami, celami i relacjami, jakie tworzysz. Stanie się doskonałym narzędziem, dzięki któremu osiągniesz pełnię życia. Refleksja nad sobą prowadzi do samopoznania. Ten dziennik pomoże ci je osiągnąć.

Tymi słowami opracowany przez siebie dziennik z kluczem - jak bym to nazwała - otwiera autorka, Sandy Sitron, amerykańska terapeutka, która w swej pracy wykorzystuje głównie astrologię i hipnozę. Publikacja ta zainteresowała mnie ze względu na to, że zdarza mi się podczytywać jej artykuły i swego rodzaju prognozy energetyczne m.in. na anglojęzycznym portalu lajfstajlowym, Well+Good. Popularne gazetowe horoskopy, do których jesteśmy przyzwyczajeni w tym temacie, będące najczęściej mniej lub bardziej radosną twórczością przeróżnych copywriterów, niewiele mają wspólnego z rzeczywistymi próbami analizy wpływu planet na nasze życie.

Trochę mnie śmieszy fakt, że obecnie dla większości ludzi pierwszym skojarzeniem z astrologią, która przecież dla starożytnych była równie doniosła jak matematyka i w pewnym sensie równoznaczna z astronomią, są te powszechnie dostępne wróżby. W historii astrologia odegrała rolę kolosalną, która dziś przedstawiana jest, jeśli już w ogóle, jako zapleczowa. Wystarczy wspomnieć, że z uniwersytetów została usunięta dopiero w XVIII w., a i tak stanowiła inspirację dla protoplastów współczesnej psychologii, np. dla Junga. W praktyce zestawienie w określonym czasie rożnych pozycji planet względem siebie, z uwzględnieniem symboliki tych planet, oraz przyłożeniem powstałych schematów do konkretnej osoby, posiadającej swój własny portret planetarny, czyli ich dany układ w momencie urodzenia... No, trzeba przyznać, że sprawa jest skomplikowana! Jak mają się do tego wszystkiego kilkuzdaniowe prognozy typu: we wtorek wybierz się na randkę, a w piątek powściągnij emocje? Litości. W każdym razie Moon Journal nie absorbuje zbędnymi teoriami, a za to wykorzystuje esencję tej wiedzy, by krok po kroku przeprowadzić nas przez cały rok, za klucz obierając sobie kolejno różne aspekty życia wewnętrznego i społecznego. Bo każdemu z dwunastu miesięcy patronuje poszczególny znak zodiaku. Przyjrzyjmy się, jaką pracę nad sobą, idąc tym tropem, możemy wykonać w kwietniu.

Jak wykorzystać kwiecień


Koniec marca wyznacza początek astrologicznego roku. W tym miesiącu patronuje nam znak Barana. Za motto tego znaku autorka przyjęła "Wierzę w siebie", mające odniesienie do pewności i przywództwa, które będą teraz głównym punktem do rozwoju. Zadajemy sobie pytania o to, jak znaleźć swoją wewnętrzną siłę, na jakim polu budujemy swój autorytet i możemy wykazać się umiejętnościami przywódczymi, po czym... przystępujemy do działania, rozpoczynając nowe projekty! Oczywiście wszystko w swoim czasie, bo każdy miesiąc dzieli się według faz księżyca na cztery etapy: nów, pierwsza kwadra, pełnia i ostatnia kwadra księżyca. Są one w Moon Journalu zarysowane ogólnie, zaś potem przy każdym miesiącu mamy wskazówki, jak wykorzystać poszczególne fazy księżyca w kontekście danego znaku, a potem kilka pustych stron do zanotowania refleksji.

W sezonie Barana Sitron poleca wykorzystać nów na aktywną refleksję i medytację, w jakich obszarach życia możemy wykazać więcej pewności. Warto wyznaczyć konkretne cele i plan zmian w tym zakresie. W pierwszej kwadrze, gdy księżyca na niebie zaczyna przybywać, koncentrujemy się na wprowadzeniu w życie konkretnych zamiarów podjętych wcześniej – powoli realizujemy ustalony plan. Nastaje dalej pełnia i jest to czas kontemplacji, coś się spełnia, dostrzegamy i zbieramy plony ziarna zasianego pół miesiąca wcześniej, cieszymy się i świętujemy. Natomiast w ostatniej kwadrze z lekka odpuszczamy już temat, dajemy upust emocjom, pozbywamy się zbędnego balastu. Księżyc na niebie zanika, dążąc do kolejnego nowiu, a my – do kolejnego etapu.

Podsumowując


Dzięki tej publikacji nie tylko nauczymy się rozumieć fazy Księżyca czy tworzyć efektywne afirmacje, ale też znajdziemy wiele ciekawostek o symbolice poszczególnych znaków i okresów, np. dni tygodni, którym patronują różne planety. Wenus może stanowić pewne wyjaśnienie, dlaczego na randki warto chodzić właśnie w piątkowe wieczory, a we wtorek mamy marsową skłonność do wojowania. ;) Całość podana została konkretnie i zrozumiale. Wydanie jest porządne, efektowne, przemyślane i czarowne, choć design zawierający fioletowo-pomarańczową, fluorescencyjną kolorystykę wypada dość nowocześnie, ale można to poczytywać jako zaletę.

A zatem: jeżeli ktoś ma ochotę na trochę pracy nad sobą i przemyślenie na spokojnie, bo podczas okrągłego roku, różnych aspektów życia, a jednocześnie ma ten ktoś już dość popularnych poradników, a także lubi klimatyczne rejony parapsychologii – to polecam. Wszystkim innym koncepcja ta może wydać się śmieszna i też będzie to zrozumiałe. :) Ale wiecie, jak to drzewiej bywało, życie zgodne z Księżycem, z naturą w ogóle, to było coś oczywistego! A dziś... że od razu zabobony!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz