16.04.2017

Kim są ofiary handlarzy ludźmi?
Sophie Hayes, Sprzedana

Gdy przeglądałam dyskont książkowy Oczytani.pl (najtańszy, na jaki dotąd się natknęłam, z wieloma ciekawymi okazjami, polecam!), znalazłam historię Sophie Hayes, reklamowaną jako najgłośniejszą brytyjską biografię 2012 r. Ostatnio szukałam do poczytania prawdziwych historii, zwłaszcza związanych z sytuacją kobiet w islamie, jednak ostatecznie zdecydowałam się dać szansę właśnie tej pozycji.

Ta historia odbiera wiarę w ludzi. Sophie dorasta w domu, gdzie ojciec psychicznie znęca się nad rodziną i choć nigdy nie używa przemocy fizycznej, ona i jej rodzeństwo żyją w stresie, starając się sprostać wymaganiom. Dziewczyna uczy się, że posłuszeństwo zapewnia jej względny spokój, a ojciec-tyran koncentruje się na jej bracie. Kilka lat później Sophie ma problemy z nawiązywaniem trwałych relacji z mężczyznami i trudno jej się otworzyć. Na dyskotece poznaje jednak Kasa, Albańczyka, który wydaje się zupełnym przeciwieństwem jej ojca, jest charyzmatyczny, romantyczny i wytrwale, bo aż przez cztery lata, zabiega o jej względy. Zaprzyjaźniają się. Kiedy Sophie znajduje się w dołku, Kas proponuje jej krótki wyjazd do Włoch na zregenerowanie sił. Przeżywają cudowny weekend, za który jednak przychodzi jej zapłacić wysoką cenę.


Wiesz, że zawsze będę się o ciebie troszczyć, prawda, mała myszko? - spytał kiedyś, przytulając mnie i głaszcząc po włosach. - Nigdy nie zależało mi na nikim, tak jak na tobie. Przykro mi, że musisz robić te wszystkie rzeczy, ale przecież to nie potrwa do końca życia. Pewnego dnia wyruszymy w świat. Pojedziemy, gdzie nam się spodoba i będziemy robić, co tylko przyjdzie nam do głowy. - Ale chociaż cieszyłam się, że tak miło mnie traktuje, wiedziałam, że kłamie i że to się nie skończy, bo niezależnie od moich starań, nigdy nie zarobię dość, by nie chciał jeszcze więcej.
Nie jest to w żadnym razie literatura wysokich lotów, ale nie sposób oderwać się od lektury. Trudno wyobrazić sobie, że istnieją ludzie, którzy potrafią jednego dnia z dobrego przyjaciela stać się katem, poniżającym i torturującym drugą osobę. Kas nieustannie znęcał się nad Sophie, która zmuszona była co noc wychodzić na ulicę i zarabiać kilkaset euro przez kilka godzin. Kontrolował wszystko, co robiła i byle głupstwo wyprowadzało go z równowagi. Za nie po jego myśli spakowane ubrania w walizce potrafił bić ją niemal do nieprzytomności. Wciąż powtarzał jak mantrę, jaka jest głupia, zwracając się do niej zawsze "kobieto", co brzmiało w jego ustach jak podgatunek i obelga. Sophie nie miała kontaktu z nikim prócz niego, sporadyczne telefony do rodziny w Anglii również wykonywała pod jego kontrolą, kłamiąc o cudownych wakacjach. Stopniowo uwierzyła we wszystko, co mówił, uwierzyła, że jest głupia i niczego sama nie potrafi zrobić. Skutecznie ją sterroryzował i omamił, wykorzystując przebiegle wszystkie słabości. Zafundował jej tak doskonałe pranie mózgu, że nawet nie próbowała uciec w przeświadczeniu, że jego ludzie ją obserwują i nikt nie jest w stanie jej pomóc, a jeśli nawet znajdzie się taki, który próbuje, z pewnością został podstawiony przez testującego jej uczciwość Kasa.

Wizja jego zemsty za próbę ucieczki paraliżowała dziewczynę.
Również dlatego, że mógł zemścić się na jej rodzinie.
Trwało to pół roku, a Sophie ledwo uszła z życiem...

Dziś Sophie ma własną fundację, a jej historia służy jako przestroga dla młodych ludzi, którzy znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka. Ta historia pokazuje jednak, że tak naprawdę ofiarą handlarzy żywym towarem może paść każdy. Sophie była przeciętną Brytyjką. 24 lata, praca, wynajmowane mieszkanie, kochająca matka i rodzeństwo, przyjaciele, imprezy, nieudane związki - takich osób są tysiące. Coś jednak sprawiło, że znalazła się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Dlaczego nie zauważyła niczego podejrzanego u przyjaciela, którego znała cztery lata? Czy zawiniły jej doświadczenia z dzieciństwa? Czy po prostu ten facet był niesamowicie sprytny? Dlaczego nie była w stanie nawet pomyśleć o ucieczce? Jako prostytutka kilka razy trafiła we Włoszech na posterunek policji. Odbierała karę za coś, do czego była zmuszana, ale nikt nie patrzył na nią inaczej, jak tylko z pogardą.

Historia mrożąca krew w żyłach.

6 komentarzy:

  1. Recenzja inna niż pozostałe. Widać, że bardzo mocno przejęła Cię ta historia.
    Straszne jest to, jak ludzie potrafią krzywdzić siebie nawzajem. Wciąż i wciąż moglibyśmy zadawać sobie pytanie o to skąd pochodzi zło i pewnie nie dane byłoby nam poznać ostatecznej odpowiedzi.
    Mimo wszystko powinniśmy chyba starać się, aby zostawić świat, który zastaliśmy w dniu naszych narodzin, odrobinę lepszym kiedy go będziemy opuszczać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz dobre oko ;) Rzeczywiście, choć pisząc, wcale nie czułam, że ta recka będzie inna, to napisałam ją zupełnie na świeżo, kiedy emocje jeszcze nie opadły. A książkę czyta się z niedowierzaniem i łzami w oczach.

      Dobrze powiedziane. Mamy tak naprawdę masę czasu i możliwości, by czynić ten świat lepszym. Sophie doszła do siebie dzięki fundacji Stop the Traffik. Zanim się z nimi skontaktowała, miała wyłącznie poczucie winy i wstyd za to, co robiła. Dopiero tamci ludzie uświadomili jej, że to nie ona ponosi odpowiedzialność. Jej pokruszona na kawałki tożsamość odbudowana została wspólnymi siłami. Btw. przedstawiciele prawa byli zaś - nihil novi - rozbrajająco nieskuteczni.

      Dzięki za komentarz,
      buziaki!

      Usuń
  2. Z jednej strony chciałabym lepiej poznać tę historię, z drugiej zaś - nie do końca wiem, czy jestem na to gotowa.
    Wciąż mam obawy przed literaturą faktu o tego typu tematyce, gdyż wywołuje znacznie gorsze koszmary niż najstraszniejsze nawet horrory.
    Pozdrawiam!
    Zapraszam na mój kanał na YT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, historia jest straszna, ale jest napisana bardzo prostym językiem, co w tym wypadku trochę paradoksalnie łagodzi wrażenia. Myślę, że świadomość tego, co się dzieje w świecie, jest bardzo ważna. :(

      Usuń
  3. Hej, przyznam szczerze, że nie znałam wogóle tej pozycji. Chętnie po nią sięgnę niebawem.

    OdpowiedzUsuń